Cynthia Bandurek jest argentyńską działaczką ekologiczną, przyrodniczką terenową, fotografką przyrody i artystką zajmującą się dziką przyrodą. Przez ponad jedenaście lat pracowała w Muzeum Nauk Przyrodniczych i dwa lata w Darwinion Botanical Institute w Buenos Aires. W styczniu 2021 roku Cynthia przeniosła się do Kostaryki, aby kontynuować pracę w dziedzinie biologii konserwatorskiej i fotografii.
Brała udział w projektach konserwatorskich w Argentynie. Jest autorką książki: „Świat małych. Podejście do wszechświata stawonogów z perspektywy artystycznej, wizualnej i ewolucyjnej”.
Sieć: cynthiabandurek.com
Instagram: @cynthiabandurek_artphotography
Cynthia jest redaktorem współpracującym Paws Trails Explorers Magazine w Ameryce Południowej.
Prowadzi Warsztaty Fotografii Makro w Kostaryce.
Ile miałeś lat, kiedy po raz pierwszy odkryłeś swoją miłość do natury? Co to skłoniło?
Myślę, że zainteresowanie dziką przyrodą jest we mnie wrodzone. Odkąd pamiętam, pociągała mnie przyroda i niepokoił mnie wpływ, jaki my, ludzie, wywieramy na środowisko. Już jako dziecko przeczytałem kilka książek o ochronie środowiska. Postanowiłem najpierw studiować ekologię, a potem zrobić karierę jako przyrodnik. Bycie przyrodnikiem skłoniło mnie do zaangażowania się w kilka projektów konserwatorskich, ponieważ pozwoliło mi to również pracować przez ponad 11 lat w Muzeum Nauk Przyrodniczych w Buenos Aires, angażując się w projekty edukacji ekologicznej i projektowanie ścieżek interpretacyjnych. Moja pasja była tak silna, że nigdy nie miałam wątpliwości, jaka będzie moja droga osobista i zawodowa.
Jak długo jesteś fotografem? Co sprawiło, że zainteresowałeś się fotografią?
Fotografię odkryłem, gdy studiowałem swoją drugą karierę jako przyrodnik terenowy w 2007 roku. Po pierwsze, było to narzędzie do rejestrowania zwierząt lub roślin, które studiowałem w terenie. Ale kiedy zacząłem fotografować, zakochałem się w fotografii i zacząłem uczyć się coraz więcej jako samouk. W tym momencie studiowałem żaby, więc ten fakt skłonił mnie do rozpoczęcia nocnej makrofotografii i zdałem sobie sprawę, że makrofotografia pozwala nam wejść w zupełnie nowy świat, którego gołym okiem nie widać. Zakochałem się w fotografii jeszcze bardziej.
Co skłoniło Cię do bycia aktywnym w Nature First?
Jednym z celów mojej pracy była Ochrona i podnoszenie świadomości na temat świata przyrody, aw szczególności świata małych. Wszechświat stawonogów i małych zwierząt, które zawsze są niedoceniane. Dla mnie szacunek do natury jest rzeczą naturalną, ale niestety zdałem sobie sprawę, że nie wszyscy fotografowie myślą w ten sam sposób. Zawsze staram się przekazywać wartość natury we wszystkich jej kształtach i rozmiarach, na własną rękę, ale wsparcie organizacji takiej jak Nature First może wzmocnić przekaz.
Jakie zachowanie denerwuje Cię najbardziej? Czy masz na to przykład? Jak powiązałbyś to z zasadami Nature First?
Niestety, w świecie makrofotografii dość często obserwuje się brak szacunku dla fotografowanych obiektów. Wydaje się, że rozmiar obiektu i łatwość manipulowania nim determinuje sposób, w jaki się zachowujemy. Wydaje się, że na przykład niewłaściwe jest manipulowanie dużym ssakiem, ale dobrze jest robić to z małymi stawonogami lub żabami.
W makrofotografii wytyczne są jeszcze słabsze niż w innych rodzajach fotografii.
Jeśli chodzi o fotografowanie stawonogów, na przykład owadów i pająków, sytuacja dochodzi do skrajności. Znalazłem nawet w Internecie samouczki, jak zabić owada, aby zrobić makrofotografię lub ekstremalną makrofotografię. Tak, szalone, ale niektórzy ludzie nawet zabijają zwierzęta, aby zrobić efektowny obraz. Nie tak ekstremalnie, ale inni umieszczają owady, pająki, żaby, jaszczurki i węże w zamrażarce, aby obniżyć metabolizm iw ten sposób móc je łatwo sfotografować, ponieważ nie mogą się poruszać.
Gdybyś miał magiczną różdżkę, która teleportowałaby Cię w dowolne miejsce, gdzie robiłbyś teraz zdjęcia? Dlaczego tutaj?
Już to zrobiłem, że moja magiczna różdżka naprawdę działa. Przeprowadziłem się z Argentyny do Kostaryki. Ale jeśli miałbym wybrać inne miejsce na świecie, to wybrałbym Borneo i Indonezję. Za ich niesamowitą różnorodność biologiczną w drobnej faunie.
Gdybyśmy mieli razem coś przekąsić, o czym byśmy prawdopodobnie rozmawiali poza fotografią i Nature First?
Uwielbiam ewolucję biologiczną, biologię, ekologię i neuronauki.
Zdjęcie, którym chciałbyś się z nami podzielić, które ma historię związaną z naszymi zasadami…
Znajdziesz wiele zdjęć tej niesamowitej trującej żaby (Granular poison frog). Wiele z nich umieszczonych jest w sztucznym podłożu, wykonanym w sesjach scenicznych (Set up). Oto przykład dobrego wyniku bez konieczności manipulowania zwierzętami, trzymania ich w niewoli czy krzywdzenia ich. Jeśli poznamy zachowanie zwierząt, ćwiczymy cierpliwość i jesteśmy otwarci na korzystanie z możliwości, jakie daje nam natura, kiedy natura zdecyduje się pokazać, możemy wykonywać nasze rzemiosło bez lekceważenia natury.