W tym miesiącu na Nature First tematem, który podkreślamy, jest „Daj przykład”. Ten temat jest zgodny z jedną z zasad Nature First, - Aktywnie promuj i edukuj innych o tych zasadach.” Myśląc o innych, którzy inspirują i edukują, od razu pomyślałem o Phillu Monsonie z Utah, którego niestrudzona praca na rzecz edukowania innych i oczyszczania naszych ziem jest bardzo motywująca. Nie tylko inspiruje innych do pójścia w jego ślady, ale jego pozytywne nastawienie jest wspaniałym przesłaniem, że wszyscy możemy mieć wpływ na pozytywne zmiany. Chciałem przeprowadzić wywiad z Phillem, aby dowiedzieć się o nim nieco więcej i dowiedzieć się, dlaczego postanowił pomagać w edukacji i inspirować innych, aby stali się dobrymi zarządcami naszych ziem.
Phil, dziękujemy za poświęcenie czasu na dzisiejszą rozmowę! Wiem, że mówię w imieniu innych i siebie, kiedy mówię, że byliście bardzo inspirujący do śledzenia ostatnich kilku lat i dziękuję wam za wszystko, co robicie, aby uświadomić problemy, z którymi borykają się nasze ziemie publiczne i dzikie tereny, oraz za bycie niesamowitym zarządcą do tych miejsc.
Najpierw zaczniemy od twojej przeszłości. Czy możesz opowiedzieć nam trochę o sobie io tym, jak zaczęłaś przygodę z fotografią?
Wielkie dzięki za możliwość rozmowy! Nature First to tak ważna koalicja i przedsięwzięcie, i jestem wdzięczny, że mogę być jej częścią.
Jeśli chodzi o mnie, lubię myśleć, że jestem całkiem prostym facetem, który po prostu próbuje zrobić, co w mojej mocy, aby uświadomić problemy, z którymi mamy do czynienia na świeżym powietrzu. Dorastałem w Idaho, Oregonie i Utah, stanach, w których intensywnie spędza się czas na świeżym powietrzu, i już w młodym wieku wpojono mi zasady Leave No Trace i zarządzania. Uważam Utah za swój dom i jestem bardzo wdzięczny, że mieszkam w tak pięknym stanie, że w ciągu kilku godzin można z łatwością znaleźć się w środowisku od alpejskiego do pustynnego. Moja żona i ja mamy dwójkę niesamowitych dzieci i wszyscy uwielbiamy przebywać na świeżym powietrzu tak często, jak to możliwe.
Jeśli chodzi o fotografię, po ukończeniu college'u wraz z żoną postanowiliśmy wybrać się na uroczystą wycieczkę do Europy, więc oczywiście potrzebowaliśmy „dobrego” aparatu do dokumentowania naszych podróży. Wziąłem Canon Rebel i od razu uznałem, że tworzenie obrazów jest satysfakcjonującym doświadczeniem. Odkryłem, że fotografia jest świetną wymówką, aby spędzić więcej czasu na łonie natury, dokumentując nasze niesamowite tereny publiczne.
Moja fotografia ewoluowała, podobnie jak moje spojrzenie na nią – nie postrzegam fotografii jako celu końcowego. Fotografia jest teraz bardziej przyjemnością niż koniecznością posiadania. Wiem, że może to zabrzmieć dziwnie, ale nie uważam się za fotografa, raczej za osobę, której zdarza się robić zdjęcia raz na jakiś czas, gdy łączę się z Naturą. Moją mantrą w ciągu ostatnich kilku lat było „Nature First, fotografia druga”.
Do tej pory wszyscy jesteśmy zaznajomieni z negatywnym wpływem, jaki niektóre posty w mediach społecznościowych mogą mieć na środowisko. Ponieważ tematem tego miesiąca na Nature First jest „dawanie przykładu”, czy możesz podzielić się spostrzeżeniami na temat tego, w jaki sposób osoby wpływowe i inne osoby, które lubią przyrodę, mogą przyczynić się do zwiększenia świadomości (i pozytywnego wpływu), aby pomóc edukować innych na naszych obszarach dzikiej przyrody?
Mam dużo do powiedzenia na ten temat, więc mam nadzieję, że wszystko ma sens! Wszyscy widzimy teraz negatywne zjawiska, takie jak wzrost zaśmiecania, wandalizmu, nielegalne działania itp. Skupienie się na pozytywach może być trudne przy tym wszystkim, co się dzieje, zwłaszcza gdy rządy niekoniecznie pomagają w redukowaniu pomników lub usuwaniu starych -lasy wzrostowe. Czasami wydaje się to bardzo przytłaczające. Jednak ważniejsze niż kiedykolwiek (zwłaszcza dla mojego zdrowia psychicznego) jest praca nad pozytywami i wykorzystywanie edukacji do pomocy w tych problemach.
Jeśli chodzi o pomoc dla naszych ziem publicznych, wielu uważa, że oznacza to pomoc pieniężną. Chociaż pieniądze są oczywiście pomocne, istnieje wiele sposobów pomocy, takich jak zbieranie śmieci, wolontariat przy renowacji, zachęcanie do kontaktów z urzędnikami państwowymi, wykorzystywanie swojego głosu w edukacji itp. Mój ulubiony cytat z Jane Goodall brzmi: „To, co robisz, ma znaczenie i musisz zdecydować, jakiego rodzaju zmiany chcesz dokonać”.
Zasadniczo musimy korzystać z dowolnej platformy, na którą mamy dobry wpływ.
Dodam, że jeśli chodzi o wywieranie pozytywnego wpływu, drastycznie zmieniłem kierunek w edukacji i podejściu do rzeczy. Przyznaję ze smutkiem, że wpadłem w pułapkę mentalności motłochu i wzywania sprawiedliwości na jakiś czas wcześnie. Nauczyłem się dość szybko, że bycie palantem nie prowadzi rozmowy zbyt daleko, jeśli chodzi o wyzywanie ludzi. Dla mojego zdrowia psychicznego i zdrowia psychicznego innych po prostu nie wydaje mi się, aby to był właściwy sposób postępowania, chociaż rozumiem, że inni mają inne zdanie. To bardzo trudna równowaga i staram się przestrzegać pewnych zasad, gdy angażuję się w złe lub nielegalne zachowanie w Internecie, takie jak wysyłanie uprzejmej, edukacyjnej wiadomości prywatnej – być może dana osoba naprawdę nie wiedziała. Jeśli widzę coś naprawdę nielegalnego, wysyłam to bezpośrednio do @special_agentNPS, który ma możliwość radzenia sobie z takimi rzeczami. Innym pomysłem jest to, że za każdą złą rzecz, którą widzimy na terenach publicznych, możemy być lepszym przykładem poprzez to, co publikujemy.
Moim celem jest zwrócenie uwagi na zachowanie w porównaniu z jednostką i staram się to włączyć do edukacji. Jednym z powodów, dla których tak bardzo kocham Nature First, jest to, że właśnie to robi – uczy właściwych zasad i pozwala ludziom dokonywać wyborów, aby być lepszymi na świeżym powietrzu. Zazwyczaj staram się postępować zgodnie z zasadą „czterech E”, czyli być edukacyjnym, angażującym, zabawnym i łatwym do udostępniania. Takie podejście polega na publikowaniu humorystycznych, żartobliwych postów, które koncentrują się na korygowaniu zachowań i bardziej na procesie „nie bądź TYM facetem”, który, jak sądzę, został lepiej przyjęty.
Ostatnio pracowałeś nad książką dla dzieci. Podczas gdy zwykle skupiamy się na dorosłych wchodzących w interakcję z Naturą, ty przyjąłeś inne podejście i skupiłeś się na zabawie, aby edukować dzieci. Jak to zostało odebrane?
Dorastając, miałem wiele pozytywnych przykładów, takich jak Woodsy Owl, Captain Planet i tak dalej, które próbowały dotrzeć do dzieci i uczyć zarządzania. Niestety, nie widzimy już tak wiele wokół. Ponieważ byłem świadkiem, jak śmieci stają się coraz większym problemem, zacząłem myśleć o tym, gdzie możliwa byłaby prawdziwa zmiana, a mianowicie w przypadku dzieci i następnego pokolenia miłośników spędzania czasu na świeżym powietrzu. Jeśli uda nam się jakoś dotrzeć do dzieci i nauczyć je, że 1) zaśmiecanie jest złe i 2) że jeśli zobaczysz śmieci, możesz je posprzątać, to mam nadzieję dla przyszłych pokoleń. Duża część tego procesu myślowego była powodem wynalezienia postaci Nigela, łowcy śmieci. Chciałem zrobić coś, co byłoby zabawne (cóż, przynajmniej dla mnie, haha) dla dorosłych, ale dać przykład dzieciom. Ten pomysł wzmocnił mnie, gdy kilka osób skontaktowało się z nami, mówiąc, że oglądają Nigela ze swoimi dziećmi, i zmotywowało ich to do sprzątania śmieci. Takie notatki są dla mnie całym światem i pomagają mi kontynuować tę misję. Mając to wszystko na uwadze, zacząłem myśleć o innych sposobach nauczania dzieci i poczułem, że następnym logicznym krokiem będzie książka dla dzieci.
W tej chwili przekazaliśmy kilka egzemplarzy do lokalnych bibliotek i mogliśmy przeczytać ją wirtualnie kilku grupom plenerowym i organizacjom zajmującym się terenami publicznymi. Mamy nadzieję, że w końcu zrobimy kolejny z serii, mówiący o wandalizmie i ogólnej świadomości na świeżym powietrzu.
Mieszkasz w stanie, w którym parki narodowe i obszary dzikiej przyrody zostały szczególnie mocno dotknięte przez śmieci, zniszczenia i graffiti. Wiem, że zmiana na lepsze może wydawać się przytłaczającą i żmudną walką, ale czy możesz podzielić się swoim doświadczeniem, w którym twoja edukacja i dawanie przykładu przyniosły pozytywne rezultaty?
Poszukiwanie i znajdowanie dobra jest obecnie niezbędne, zwłaszcza przy tym, jak wiele negatywności stale maluje się na naszych twarzach. Podzielę się kilkoma rzeczami, które wydarzyły się od czasu, gdy skupiłem się na większym nacisku na zarządzanie:
Jednym z najbardziej niesamowitych momentów było dla mnie ogłoszenie mojego pierwszego porządków grupowych i ludzie rzeczywiście się pojawili! Ludzie z zapracowanym życiem poświęcili czas, aby dołączyć do mnie, aby posprzątać kanion, który desperacko potrzebował pomocy – usunęliśmy ponad 30 dużych, 40-galonowych worków śmieci. To był niesamowity moment i można było poczuć wśród nas pozytywność i radość. Jeden z ochotników skomentował: „Dzisiejszej nocy kanion powinien odpocząć”. Czy to nie jest głębokie?
Otrzymałem kilka wiadomości od ludzi, którzy mówili, że zostali zmotywowani do zbierania śmieci w swoim rodzinnym mieście lub parkach lub inaczej myśleli o tym, co publikują, lub bardziej skupili się na edukacji podczas korzystania z mediów społecznościowych.
Niektóre z moich postów edukacyjnych stały się nieco wirusowe, a 99,9% komentarzy jest bardzo wspierających i pozytywnych. Wiele z nich to rzeczy typu „Nie miałem pojęcia, że to problem, teraz już wiem!” lub „Robiłem to w przeszłości. Teraz, kiedy wiem lepiej, nie zrobię tego”. Dla mnie to ogromny sukces i to, do czego zmierzam – edukowanie poprzez zwracanie uwagi na zachowanie i pomaganie innym w dokonaniu wyboru, aby postawić Naturę ponad sobą.
Jeśli chodzi o mnie, osobiście zaszło wiele pozytywnych zmian. Łatwo jest dać się złapać we wszystko w życiu i jak stresujące mogą być rzeczy. Odkryłem, że służąc Naturze, moje nastawienie i ogólny pogląd na sprawy niemal natychmiast stają się lepsze, kiedy skupiam się na służbie zamiast na sobie. Cytat Rabindranatha Tagora, który uwielbiam, brzmi: „Spałem i śniłem, że życie jest radością. Obudziłem się i zobaczyłem, że życie jest służbą. Działałem, a oto; obsługa była radością.”
Nie zrozumcie mnie źle, grunty publiczne stoją obecnie przed ogromnymi wyzwaniami, ale mam nadzieję, że możemy zobaczyć nowy trend polegający na uczynieniu zarządzania i poszanowania tych miejsc fajnym zajęciem.
Jakie masz nadzieje związane z przyszłością Nature First i co chciałbyś zobaczyć w przyszłości?
Myślę, że Nature First już wykonuje niesamowitą robotę, promując zasady i zachęcając fotografów do przyjęcia tych pomysłów i dokonywania lepszych wyborów. Mam tendencję do myślenia w szerszych, szerszych kategoriach i myślę, że zasady Nature First mogą dotyczyć znacznie więcej niż tylko „fotografów”. Myślę, że w tym momencie każdy jest fotografem ze swoimi telefonami komórkowymi, nawet jeśli tak o sobie nie myśli. Obserwujemy również pojawianie się „twórców treści”, więc posiadanie Nature First jako bardziej kodeksu postępowania dla każdego, kto lubi spędzać czas na świeżym powietrzu, byłoby świetne.
Innym pomysłem jest Nature First dla marek. Tak wielu obecnie współpracuje z influencerami, aby uzyskać zdjęcia produktów, które nie są zgodne z tymi zasadami, więc byłoby wspaniale zobaczyć zestaw wytycznych dla marek, których należy przestrzegać podczas współpracy z influencerami i które zobowiązują się do lepszego przestrzegania zasad na terenach publicznych i ogólnie w środowisku. Coś w rodzaju „Jesteśmy marką z certyfikatem Nature First”, co daje ludziom do zrozumienia, że przestrzegają lepszego zestawu standardów/ideałów podczas promowania swoich produktów i osób, z którymi współpracują.
Chyba krok po kroku. Praca w tej chwili jest tak ważna i tak potrzebna. Wspaniale jest patrzeć, jak koalicja rozwija się i pracuje nad tym, aby stać się standardem, którego trzymają się fotografowie.
Kiedy pojawiają się problemy w tych trudnych czasach, a Natura nie zawsze jest traktowana priorytetowo, Phill naprawdę jest głosem naszej dziczy. Wszyscy musimy być tym głosem w naszych dzikich miejscach i pomagać w każdy możliwy sposób. Dzięki jego inspirującym wysiłkom można śmiało powiedzieć, że Phill jest czołowym zarządcą i głosem naszych publicznych ziem i dzikiej przyrody. Te miejsca mają szczęście, że nie tylko mają Philla na patrolu, ale my mamy szczęście z powodu jego nieustannego pozytywnego ducha w dawaniu przykładu i zachęcaniu innych do robienia tego samego. Pamiętaj, że potrzebna jest wioska, więc im bardziej pozytywny wpływ możemy mieć, dając przykład, tym lepiej będą wyglądać nasze dzikie tereny. Czasami może się to wydawać zadaniem niewykonalnym, ale podobnie jak Phill, podejmuj krok po kroku lub jeden śmieć na raz, a wszyscy będziemy nadal inspirować innych i nabierać rozpędu w ochronie naszych naturalnych i pięknych miejsc.
Dziękujemy Phillowi Monsonowi za poświęcenie czasu na dzisiejszą rozmowę! Aby zobaczyć więcej prac Philla i jego plany, odwiedź go na Instagramie:
@philmonson @adventureodpowiedzialnie
#leadwgprzykładu