Wywiad przeprowadził Brynn Schmidt, personel Nature First, wszystkie odpowiedzi i zdjęcia wykonał Luka Esenko
Nature First współpracuje z organizacjami, które podzielają nasz cel, jakim jest ochrona i zachowanie naturalnych i dzikich miejsc na świecie. Zarówno PhotoHound, jak i jego założyciel, Luka Esenko z Ensenko Workshops, są partnerami Nature First i dobrze wpisują się w naszą misję i cele. Poprosiliśmy Lukę, aby opowiedział nam więcej o PhotoHound i dlaczego współpracuje z Nature First. Mamy nadzieję, że poznanie go spodoba ci się tak samo jak nam.
Opowiedz nam o PhotoHound
PhotoHound to społeczność, w której fotografowie udostępniają i znajdują najlepsze na świecie miejsca do robienia zdjęć. Jesteśmy małym zespołem czterech fotografów, rozmieszczonych w czterech różnych miejscach: Londynie, Walii, Berlinie i Lublanie. Stworzyliśmy PhotoHound, ponieważ wierzymy, że istnieje lepszy sposób udostępniania lokalizacji zdjęć społeczności fotograficznej – taki, w którym dajemy przykład i stawiamy naturę przed zrobieniem zdjęcia. Naszą misją jest inspirowanie fotografów do kreatywnego, ale odpowiedzialnego eksplorowania, dbając o miejsca, które fotografujemy. Kontynuujemy „bootstrap” PhotoHound i podjęliśmy decyzję, aby nie podążać ścieżką poszukiwania inwestycji typu venture capital, abyśmy mogli pozostać wierni naszym wartościom. Dla nas chodzi o zbudowanie firmy lifestylowej, która pozwoli nam dzielić się procentem naszych przychodów ze społecznością fotografów i organizacjami charytatywnymi wspierającymi inicjatywy ekologiczne.
Co skłoniło Cię do współpracy z Nature First?
Głównym powodem jest to, że podzielamy wspólne wartości dotyczące ochrony przyrody i naszego środowiska. Rozumiemy, że udostępnianie lokalizacji może mieć negatywne konsekwencje i chcieliśmy to zrobić odpowiedzialnie i przy minimalnym wpływie. Społeczność Nature First ma dużą wiedzę i wierzymy, że dzięki naszemu partnerstwu możemy się uczyć i doskonalić.
Większość ludzi zastanawia się, dlaczego firma udostępniająca lokalizacje zdjęć jest partnerem Nature First. Jakie jest Twoje podejście i jak jest ono zgodne z zasadą Nature First „Zachowuj dyskrecję, jeśli udostępniasz lokalizacje”?
To jest uczciwe pytanie i oto kilka przemyśleń na ten temat. Po pierwsze, nigdy nie będziemy w stanie powstrzymać ludzi przed odwiedzaniem miejsc i robieniem zdjęć. Jeśli ktoś chce znaleźć lokalizację konkretnego ujęcia na Instagramie, informacje są dostępne. To, co możemy zrobić, to edukować ludzi, jak zbliżać się (lub unikać) tych miejsc i robić to odpowiedzialnie. Możemy wyjaśnić, dlaczego jest to problematyczne, co fotografowie mogą zrobić, aby pomóc, i powtórzyć, że żadne ujęcie nie jest warte niszczenia środowiska. Po drugie, co jeśli zaoferujemy alternatywne lokalizacje? Jest wielu fotografów, którzy woleliby odkrywać mniej popularne miejsca – miejsca, które są bezpieczne i bezproblemowe. To jest dokładnie to, co stara się zrobić Rada Turystyczna Nowej Zelandii; aby odciągnąć ludzi od często odwiedzanych miejsc na Instagramie do alternatywnych miejsc, które mogą wspierać wzrost odwiedzin. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, sprawdź ich kampanie w mediach społecznościowych – są rzeczowe i genialnie zabawne.
Musimy też patrzeć na sprawy z perspektywy. Większość miejsc na PhotoHound jest odpowiednia do udostępniania i korzystania z nich przez fotografów, którzy kierują się zdrowym rozsądkiem. Wiele z nich to obszary miejskie, miejsca z odpowiednią infrastrukturą turystyczną i oznakowanymi szlakami. Podobnie jest wiele lokalizacji, których z oczywistych powodów nie udostępnilibyśmy na PhotoHound. To nie zawsze jest czarno-białe, stąd zasada Nature First, aby zachować dyskrecję przy udostępnianiu lokalizacji. Jest to również powód, dla którego stworzyliśmy sposób, w jaki fotografowie mogą oznaczać każdą lokalizację jako „Fotografuj swobodnie” lub „Fotografuj ostrożnie”, co wymaga dodatkowej porady. Przyglądamy się również, które lokalizacje powinny zostać odrzucone do udostępnienia przez zespół kuratorski, ponieważ są „zbyt delikatne”.
Wygląda na to, że znacznie zmieniłeś swoje podejście do udostępniania zdjęć od początków Twojej poprzedniej firmy, Snapp Guides. Co doprowadziło do tej zmiany?
Zdaliśmy sobie sprawę, że istnieje bardziej integracyjny sposób udostępniania lokalizacji niż publikowanie przewodników jednego autora, więc zdecydowaliśmy się na wprowadzenie treści tworzonych przez społeczność na naszej stronie internetowej. Teraz każdy może dodać miejsce lub obraz.
Zespół PhotoHound nadzoruje każde miejsce dodane do naszej platformy. Odrzucamy miejsca, w których uważamy, że ujawnienie lokalizacji zaszkodziłoby środowisku lub spowodowałoby problemy z lokalnymi społecznościami. System tagowania jest zgodny z naszymi wytycznymi dotyczącymi odpowiedzialnej fotografii i zachęca fotografów do zastanowienia się nad przydatnymi radami dla innych odwiedzających fotografów. Z radością mogę powiedzieć, że nasza społeczność bardzo dobrze to przyjęła i większość ludzi jest bardzo świadoma wpływu fotografów (w tym ich samych) na środowisko.
Jak twoi odbiorcy zareagowali na sposób, w jaki teraz udostępniasz lokalizację?
Ludziom podoba się pomysł, że mogą samodzielnie dodawać lokalizacje i odpowiedzialnie udostępniać ulubione miejsca. Podoba im się aplikacja, a my widzieliśmy wiele niesamowitych treści udostępnianych na mapie świata. Nasze nowe podejście jest również bardziej interaktywne; użytkownicy regularnie przesyłają nam raporty i sugestie dotyczące ulepszania spotów. To skłoniło nas do wdrożenia systemu komentowania lokalizacji, aby uczynić go jeszcze bardziej zorientowanym na społeczność i reagującym na to, co dzieje się w dowolnym miejscu w przyszłości. Nasz główny programista aplikacji mobilnych, Anton, jest zapalonym fotografem przyrody i krajobrazów. Dołączył do naszego zespołu po wysłuchaniu podcast w F-Stop Collaborate and Listen Matta Payne'a, gdzie rozmawialiśmy o odpowiedzialnym fotografowaniu i udostępnianiu lokalizacji.
Nad czym obecnie pracujesz?
W tej chwili finalizujemy aplikację mobilną PhotoHound. Dzięki temu nasi użytkownicy będą mogli korzystać z naszych przewodników w podróży i korzystać z treści w trybie offline. Mamy nadzieję, że uruchomimy aplikację we właściwym czasie, gdy ludzie wreszcie zaczną bezpiecznie podróżować.
Osobiście dużo fotografuję tu, w Słowenii. Dzięki ograniczeniom w podróżowaniu Covid mam więcej czasu na odkrywanie miejsc, do których zwykle nie chodzę na warsztatach. To całkiem odświeżające, ale nie mogę się doczekać powrotu do pracy. Brakuje mi prowadzenia warsztatów fotograficznych i spotkań z ludźmi, którzy mają takie same zainteresowania!