Doświadczanie (i fotografowanie) wspaniałego krajobrazu stało się z biegiem lat coraz bardziej popularne, ponieważ zarówno dostęp, jak i informacje uległy poprawie. Wiele razy ludzie oglądając urzekające zdjęcia krajobrazów, szukają tego samego doświadczenia — tego samego epickiego ujęcia. I kto jest im winien? Zrozumienie, co pociąga za sobą doświadczenie i pewność, że „wiedzieć przed wyjazdem” jest kluczem do każdej pozytywnej i bezpiecznej wyprawy na zewnątrz, ale nawet wiedza o tym, co powinieneś wiedzieć przed wyjazdem, wymaga pewnego poziomu zrozumienia, dlatego edukacja organizacje takie jak Nature First są tak ważne.
Niedawno mieliśmy okazję porozmawiać z Crystal Brindle (naszą rzeczniczką społeczności Nature First w Nowej Zelandii) na temat jej doświadczeń i perspektywy, jeśli chodzi o ogólne przygotowanie i możliwości/zasoby edukacyjne oraz wpływ fotografów i innych osób odwiedzających wspaniałe tereny na świeżym powietrzu. Crystal pracowała przez trzy sezony w Rocky Mountain National Park Backcountry/Wilderness Office, ale teraz pracuje w nowozelandzkim Departamencie Ochrony (DOC), a ostatnie kilka lat spędziła pracując w parkach narodowych Abel Tasman, Kahurangi i Fiordland. Jest także niesamowitą fotografką krajobrazu i widzi to wszystko przez ten obiektyw!
Jako doświadczony strażnik zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Nowej Zelandii, prawdopodobnie widziałeś różne rodzaje przygotowań odwiedzających, jeśli chodzi o poznawanie terenów publicznych / osiedli chronionych, ale także wpływ, jaki fotografowie wywierają na te tereny w pogoni za idealnym ujęciem ( cokolwiek to znaczy). Czy możesz rozwinąć różnice lub podobieństwa między tymi gośćmi?
z pewnością mam! W Backcountry Office moją pracą było wydawanie zezwoleń osobom o różnym poziomie doświadczenia na biwakowanie w dalszych zakątkach Parku Narodowego Gór Skalistych (RMNP). Większość naszych szkoleń koncentrowała się na możliwości „zwiększenia” poziomu umiejętności, aby zasugerować najbardziej odpowiednie i przyjemne wycieczki dla ludzi. Rola była częściowo planistą podróży i częściowo obrońcą zasobów!
W Backcountry Office zrozumiałem, dlaczego wdrożyliśmy system wydawania pozwoleń, aby zarządzać tym, co w przeciwnym razie byłoby niezrównoważonym zapotrzebowaniem na biwakowanie nad pięknymi alpejskimi jeziorami. Mieszkając teraz w Nowej Zelandii, czasami nie mogę uwierzyć, że mieliśmy taki zdyscyplinowany system dla całego backcountry parku, ale oczywiście brało to pod uwagę dwie znaczące różnice – łatwość dostępu i bliskość populacji środek. Na przykład dostęp do backcountry w RMNP vs. w Fiordland jest zupełnie inny. Moim zdaniem im większa łatwość dostępu, tym więcej zarządzania jest wymagane, aby zmniejszyć wpływ.
Fotografowie w USA i Nowej Zelandii w pogoni za idealnym ujęciem z pewnością mogą wywierać wpływ w podobny sposób. Oznaczając lokalizację jako „obowiązkową” (hotspot) dla fotografii, wieści rozchodzą się lotem błyskawicy i są wzmacniane wspaniałymi zdjęciami miejsca, które zaczynają pojawiać się wszędzie. W Nowej Zelandii odwiedzający turyści często nie czują, że ich wizyta jest kompletna bez zrobienia zdjęcia w „tym” miejscu. Staramy się temu zaradzić w Nowej Zelandii, zarówno kierując odwiedzających dalej niż to jedno miejsce, o którym słyszeli, jak i budując tory, parkingi i inne obiekty bardziej solidnie, aby sprostać popytowi, gdy nie można uniknąć skoncentrowanego użytkowania.
Czym różnią się programy edukacyjne między Służbą Parków Narodowych Stanów Zjednoczonych (NPS) a Departamentem Ochrony Nowej Zelandii (DOC), jeśli chodzi o etykę gruntów i rekreację o minimalnym wpływie? (zwłaszcza jeśli chodzi o fotografię).
Myślę, że w Nowej Zelandii bardziej polegamy na kampaniach informacyjnych i współpracy z promotorami turystyki, radami regionalnymi itp. niż na programach osobistych. Często nazywamy to problemem międzynarodowych gości i zapominamy wziąć odpowiedzialność za mniej jawne (być może) skutki, jakie mamy jako Kiwi.
Pracuję częściowo w przestrzeni edukacyjnej dla DOC i moim zdaniem dużo więcej edukujemy o gatunkach niż o tym, jak „być” w naturze. Chciałbym, aby większy nacisk położono na to ostatnie, aby pomóc dzieciom i dorosłym pomyśleć o rekreacji i zarządzaniu gośćmi w zarządzaniu gruntami chronionymi. Z pewnością ponoszę za to dużą odpowiedzialność w mojej własnej społeczności, więc dziękuję za przypomnienie mi, abym przyjrzał się sposobom, aby to się stało!
NZ letnie kampanie dotyczące zachowań odwiedzających współpracuje z liniami lotniczymi, firmami turystycznymi itp., aby dotrzeć do dużych grup zagranicznych turystów i wydobyć z nich pragnienie „robienia rzeczy dobrze” w miejscu, które odwiedzają — „tak tu robimy, jeśli chcesz się dopasować wtedy trzeba…” interesujący i skuteczny kawałek psychologii. Kampanie geotagowania w mediach społecznościowych mające na celu promowanie ochrony, a nie jej niszczenie, oraz bardziej osobiste programy przekazywania umiejętności przebywania na świeżym powietrzu i etyka typu Leave No Trace mogą być bardzo pomocne w przeciwdziałaniu tym skutkom. Nie sądzę, żebyśmy mieli wiele programów skierowanych do fotografów z tym, co mogą potrzebować wiedzieć przed wyjazdem do Nowej Zelandii, ale być może po prostu nie wiem! Myślę, że przydałaby się nam prosta strona docelowa (dla fotografów), taka jak Witryna US NPS oraz kilka samodzielnych kampanii medialnych podkreślających ten problem i zapewniających zasoby. Moglibyśmy zwrócić uwagę na wrażliwe rodzime rośliny, które możesz znaleźć pod stopami podczas robienia zdjęcia, zachęcić fotografów do zastanowienia się, jak dostać się w dane miejsce, i do uważnego zastanowienia się, zanim zareklamujesz lokalizację w swoich mediach społecznościowych. Myślę, że Nature First to idealny głos do rozpoczęcia tej rozmowy.
Czy z Twojego doświadczenia wynika, że fotografowie, którzy potrzebują pozwoleń, mają ogólną wiedzę na temat wymagań i procesu oraz akceptują wymagania dotyczące pozwoleń jako niezbędny element zarządzania gruntami i łagodzenia skutków?
W Nowej Zelandii, jeśli jesteś wyraźnie fotografem w sensie komercyjnym lub fotografujesz dla mediów, powszechnie wiadomo, że potrzebujesz jakiegoś pozwolenia, ale mniejsze grupy/osoby wydają się latać poza radarem. Departament Ochrony Nowej Zelandii ma przydatne narzędzie Strona internetowa jako pierwszy punkt kontaktowy dla fotografów i filmowców, którzy chcą wykonywać swoją pracę na terenach chronionych, ale żaden fotograf spoza tego, co określono w tabeli, prawdopodobnie nie będzie ubiegać się o pozwolenie ani rozmawiać z nikim o wymaganiach.
Niedawno branża medialna podniosła głos w związku z uciążliwymi wymaganiami dotyczącymi wydawania zezwoleń na prace na terenach chronionych i chociaż nie znam szczegółów, powiedziałbym, że jest to dobry znak, że proces ten nie jest w dużej mierze zrozumiany ani uzgodniony jako najlepszą praktykę w zakresie łagodzenia skutków. Ponadto myślę, że ta przestrzeń będzie ewoluować, gdy wszyscy zaczniemy rozumieć wpływ i zasięg fotografów „influencerów” w mediach społecznościowych, którzy mogą pracować dla marki lub firmy w nietradycyjny sposób. Nie sądzę, aby systemy, które mamy, nadążały za tą szybko zmieniającą się sytuacją.
Wszyscy widzieliśmy ekstremalne skutki, które mogą wystąpić, gdy określone zdjęcie stanie się wirusowe i z czasem przyciągnie tysiące lub miliony do tego samego miejsca w poszukiwaniu okazji do zrobienia zdjęcia. Jakie są Twoje przemyślenia na temat koncepcji celowej hiperkoncentracji a rozproszenia i jakie możliwości edukacyjne lub wyzwania mogą się z nimi wiązać.
Myślę, że oba mają do odegrania ważną rolę w „kete” [maoryjskim słowie oznaczającym koszyk] narzędzi gospodarowania gruntami. Musimy być w stanie skoncentrować ludzi w niektórych łatwo dostępnych miejscach, jednocześnie zachęcając do rozproszenia się po dzikim terenie. Nie postrzegam tego jako problemu, który kiedykolwiek zostanie w pełni rozwiązany, ale raczej jako coś, o czym należy pamiętać przy podejmowaniu decyzji zarządczych. Być może jest to zbyt uproszczone, ale myślę, że chodzi o utrzymanie równowagi w ryzach.
Myślę, że istnieją możliwości edukacyjne związane z rozproszeniem, które nie zostały jeszcze w pełni wykorzystane. Zastanawiam się, czy gdybyśmy mogli podnieść umiejętności ludzi, aby byli bardziej pewni pozostawienia za sobą skoncentrowanych miejsc, czy zachęcalibyśmy do większego wpływu, czy po prostu rozproszylibyśmy część z pierwotnej witryny? Wydaje się, że przynajmniej w pewnym sensie byłoby to dobre. W miejscach, które są kochane na śmierć, dlaczego nie zdjąć trochę presji, aby dać im szansę na trochę wyzdrowienia? Jest to jednak poparte koniecznością zachowania szczególnej ostrożności w kwestii tego, dokąd zachęca się ludzi.
Być może jako fotografowie przyrody najlepsze, co możemy zrobić, to zachęcić do dyskusji na temat tego, co robić, a czego nie robić, zarówno w miejscach skoncentrowanych, jak i rozproszonych. Podczas fotografowania w dowolnym miejscu należy wziąć pod uwagę inny kodeks postępowania i możemy edukować się nawzajem poprzez naszą własną praktykę i nasze słowa.
Jeśli ta rozmowa ma jeden wniosek na wynos, wydaje się, że jest wiele do nauczenia się od siebie nawzajem na całym świecie. Podczas gdy działania, wpływ i krajobrazy mogą być podobne na całym świecie, dostępne zasoby i strategie, aby pomóc odwiedzającym wiedzieć przed wyjazdem, znacznie się różnią. Prawdopodobnie nigdy nie będzie czasu, kiedy każda osoba, która chce wyjść na zewnątrz i zrobić wspaniałe zdjęcia, w pełni zrozumie najlepsze praktyki dla tego krajobrazu, ale celem Nature First jest dalsze dzielenie się perspektywami i powiązanymi zasobami, aby zbudować wykształconą społeczność, która jest upoważnieni do edukowania swoich rówieśników i tworzenia pozytywnych zmian oraz minimalizowania wpływu na ziemię!
Linki, które mogą okazać się pomocne, aby uzyskać więcej informacji: