Wywiad z Bobem Luijksem

Wiedza i pasja to klucze do odpowiedzialnej fotografii przyrody

Kiedy Bob Luijks zgodził się udzielić wywiadu dla Nature First, nie mogłem być szczęśliwszy. Bob jest nie tylko zapalonym fotografem przyrody, który prowadzi warsztaty i wycieczki, ale także redaktorem naczelnym magazynu Natuurfotografie oraz popularnej serii poradników i poradników dla fotografów przyrody, a więc jednym z bardziej wpływowych głosów w holenderskim świecie fotografii.

Bob od najmłodszych lat był pasjonatem przyrody i krajobrazu. Był architektem krajobrazu, zanim zajął się fotografią w pełnym wymiarze godzin, co dało mu wiele wglądu w historię i ekologię krajobrazu.

Heidelandschap © Bob Luijks 2022. Wszelkie prawa zastrzeżone. Odkrywam miejsca takie jak to piękne wrzosowisko, regularnie wyjeżdżając, aby zwiedzać okolice mojego domu.

Jest także długoletnim członkiem Nature First. „Od razu zgodziłem się z zasadami, są bardzo ważne. W pierwszych latach czułem, że Nature First często przybierało oskarżycielski ton, ale znacznie poprawili się w komunikacji i dawaniu dobrych przykładów”.

Efekt „ja też”.

Fotografia przyrodnicza może zainspirować miłość do przyrody, ale media społecznościowe potęgują jej cień. Ludzie widzą piękne zdjęcie na Instagramie i myślą: „Ja też tego chcę!”

Holandia, kraj liczący 18 milionów mieszkańców, stłoczony na znaczku pocztowym kraju, ma wyjątkowo dużą liczbę fotografów na jednego mieszkańca. Wyjazd na łono natury nie wiąże się z długimi dojazdami, w pobliżu domu jest ogromna różnorodność fotogenicznych obiektów. Ale minusem jest to, że duża liczba fotografów przyrody walczy o uwagę, a niektórzy zrobią wszystko, aby zostać zauważonym.

Bob zwraca uwagę, że 99% fotografów zachowuje się tak samo. Jest też duża grupa fotografów, którzy nie są świadomi ich wpływu na przyrodę i skorzystaliby na większej edukacji. Jest też niewielka liczba fotografów, którzy po prostu nie dbają o to, jak zrobią zdjęcie.

Wzdycha: „Chciałbym nie musieć myśleć o tym, jaki jest efekt udostępnienia zdjęcia. To jest moja pasja i chcę się nią dzielić z innymi. Ale zawsze są ludzie, którzy mają inne zamiary”.

Małe lisy

Opowiada, jak pewnej wiosny znalazł legowisko lisów. Usiadł w bezpiecznej odległości i cierpliwie czekał. Po jakimś czasie lisy przyzwyczaiły się do jego obecności i wyszły się pobawić. Wkrótce potem inny fotograf odkrył jaskinię i ogłosił jej lokalizację w grupie WhatsApp. Następnym razem, gdy odwiedził nas Bob, fotografów było tak wielu, że matka wyniosła kocięta z legowiska i ukryła je gdzie indziej.

„Ludzie niszczą w ten sposób lokalizacje dla siebie i innych. Może to również prowadzić do niebezpiecznych sytuacji dla ptaków i dzikich zwierząt!”

Baby Fox © Bob Luijks 2022. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wspaniale jest móc zdobyć zaufanie dzikich zwierząt, dzięki którym nie patrzą ze strachem w obiektyw, tylko po prostu robią swoje.

Udostępnianie lokalizacji

Zaznaczam, że jest odpowiedzialny za wydanie serii książek o najlepszych plenerach fotograficznych w kraju. Czy to nie jest ryzykowne? „Tak, to była podstępna i trudna decyzja” — odpowiada Bob i mówi, że jest duże zapotrzebowanie na te przewodniki. „Dbamy o to, aby w przewodnikach nie było żadnych naprawdę wrażliwych miejsc, takich jak legowiska żmij czy lokalizacje bardzo rzadkich gatunków storczyków”. Ekolodzy i leśnicy pomagają pisać przewodniki.

Podręczniki zawierają również ważne materiały edukacyjne. Niedawna seria poświęcona makrofotografii zawiera wprowadzający rozdział poświęcony etyce makrofotografii. Niedawno wydany podręcznik do fotografii ptaków zawiera informacje o tym, jak rozpoznać oznaki niepokojenia u różnych ptaków i jaką odległość zachować od którego ptaka, aby zapobiec niepokojeniu.

Jak Nature First może pomóc?

Bob zwraca uwagę, że mała grupa fotografów, którzy nie dbają o to, jak robią zdjęcia, nie jest warta marnowania energii. „Trzeba dotrzeć do grupy, która nie jest świadoma wpływu, jaki wywierają na przyrodę. Muszą być wykształceni w zakresie tematów, które fotografują. Muszą zrozumieć, dlaczego zasady są ważne”.

Znajomość i zamiłowanie do przyrody to klucz do odpowiedzialnej fotografii przyrodniczej. Nie tylko to, ale prowadzi to również do lepszych zdjęć. Bob opowiada, jak fotografowie mają tendencję do zauważania ładnej orchidei i podbiegania do niej. W międzyczasie nie tylko ignorują mniej efektowne, ale równie niezwykłe rośliny, ale także po nich depczą!

Pole orchidei © Bob Luijks 2022. Wszelkie prawa zastrzeżone. Piękna, ale wrażliwa alkaliczna łąka. Potrzebowałem pozwolenia na to zdjęcie. I nawet wtedy musiałem uważać, gdzie stąpać.

„To interesujące, jak fotografowie inwestują czas i pieniądze w poznawanie swojego sprzętu. Ale o wiele ważniejsze jest poznanie ich wszystkich przedmiotów!”

Rola lidera warsztatu

Liderzy warsztatów również mogą odegrać w tym pewną rolę. Niedawno Bob zabrał grupę fotografów na niemiecką wyspę Rugię. Żuraw euroazjatycki podczas swojej długiej migracji na południe zatrzymuje się tutaj na odpoczynek. „Kiedy zauważam żurawie żerujące na polu, zatrzymuję furgonetkę, ale mówię fotografom, żeby się nie ruszali. Dopiero gdy żurawie zaczną się rozluźniać, pozwolę fotografom opuścić szyby i sfotografować wnętrze furgonetki. A jeśli żurawie nadal są rozluźnione w sytuacji i fotograf naprawdę chce wyjść z samochodu, pozwolę im, ale muszą pozostać w cieniu samochodu. W ten sposób robią świetne zdjęcia bez płoszenia żurawi”.

Dźwigi © Bob Luijks 2022. Wszelkie prawa zastrzeżone. Te żurawie są całkowicie zrelaksowane, niektóre nawet leżą. To pokazuje, że ostrożnie można je sfotografować, nie przeszkadzając im.

Ponieważ przyroda jest dla Boba najważniejszym źródłem dochodu, jest on bardzo świadomy swojego obowiązku jej ochrony. „Dało mi to tak wiele, że czuję, że powinienem dać coś w zamian”.

pl_PLPolski